Rodzice dzieci w wieku przedszkolnym lub jeszcze młodszych często zastanawiają się, czy ich dziecko mówi poprawnie, czy też rozwój mowy jest opóźniony lub zaburzony. Należy pamiętać, że rozwój mowy nie przebiega u wszystkich dzieci jednakowo. U jednych szybciej, u innych wolniej. Niejednakowa jest też kolejność przyswajania przez dzieci głosek. Stopień rozwoju mowy zależy od wpływu środowiska oraz od psychofizycznego rozwoju dziecka. Wiedza o tym, co normalne (i w jakim czasie pojawia się), stanowi punkt odniesienia dla patologii. Zatem należy wiedzieć, kiedy pojawiają się w mowie przeciętnego dziecka poszczególne głoski, kiedy np. ma jeszcze prawo seplenić, upraszczać wyrazy, a kiedy już nie. Bez tej wiedzy nie można mu sensownie pomóc, a nawet można zaszkodzić wymagając od niego tego, czemu sprostać nie może lub też odwrotnie- zaniedbując rozwój mowy, lekceważąc lub przeoczając naprawdę niepojące objawy. Z własnego, kilkunastoletniego doświadczenia wiem, że często wynika to właśnie z niewiedzy rodziców, słuchania rad starszych osób, które często tłumaczą im „ dziecko ma jeszcze czas- zacznie mówić, jego ojciec/ matka też tak mówili i im przeszło”. Często niestety okazuje się, że samo nie przechodzi, a utrwalona wadliwa wymowa ma wpływ na funkcjonowanie społeczne, a przede wszystkim na naukę szkolną. Zatem, jaki jest prawidłowy rozwój mowy?
W rozwoju mowy wyodrębnia się cztery okresy:
– okres melodii (0-1 rok życia)
– okres wyrazu (1-2 r.ż)
– okres zdania (2-3 r.ż)
-okres swoistej mowy dzieciecej (3-7 r.ż)
- Okres melodii:
W 2-3 miesiącu życia niemowlę zaczyna wydawać różne dźwięki (głużenie lub gruchanie). Głużenie to jeszcze nie mowa, ale nieświadome ćwiczenie narządów artykulacyjnych. Głużą wszystkie dzieci, także głuche.
W drugiej połowie 1 r.ż. pojawia się gaworzenie. Mamy tu do czynienia z zamierzonym powtarzaniem dźwięków- dziecko zaczyna stopniowo rozumieć mowę i wymawiać nazwy przedmiotów w określonym znaczeniu. Pod koniec 1r.ż.- dziecko spełnia proste polecenia, pojawiają się pierwsze wyrazy: mama, tata, baba.
- Okres wyrazu (1- 2 r.ż.)
Dziecko używa wszystkich samogłosek oprócz nosowych (ę,ą). Wymawia spółgłoski: p, b, m, t, d, n, k , czasem ś. Pozostałe spółgłoski zastępuje innymi (o zbliżonym miejscu artykulacji). Upraszcza grupy spółgłoskowe. Charakterystyczne jest wymawianie tylko pierwszej sylaby lub tylko końcówki
- Okres zdania (2-3 r.ż.)
Mowa ulega doskonaleniu. Dziecko powinno już wypowiadać głoski: p,b,m ( oraz zmiękczone : pi,bi,mi), f,w, (fi,wi), ś,ź, ć, dź,ń, k,g (ki,gi), ch, t, d, n, l. Pod koniec tego okresu mogą pojawiać się głoski s, z, c. Wymienione głoski, zwłaszcza w trudniejszych zestawieniach, bywają zastępowane innymi, łatwiejszymi głoskami, na skutek małej sprawności narządów artykulacyjnych.
- Okres swoistej mowy dziecięcej (3-7 r.ż.)
3- latek powinien prawidłowo wymawiać samogłoski ustne i nosowe, głoski : m, mi,b, bi, p, pi, f, w (+ zmiękczenia), ś, ż, ć, dź, ń, k, g, ki, gi. Okres ten cechuje zmiękczanie głosek oraz upraszczanie grup spółgłoskowych. Mogą pojawić się głoski: s, z, c, dz, a czasem sz, ż, cz, dż.
4- latek – utrwala się wymowa s, z, c, dz, pojawia się r (choć może pojawić się w 5 r.ż)
5- latek- może umieć powtórzyć głoski szeregu szumiącego (sz,ż,cz, dż), ale w mowie potocznej często jeszcze może wymawiać jak s,z,c dz.
6- latek- powinien prawidłowo wymawiać wszystkie głoski( element dojrzałości szkolnej)
Jeśli proces rozwoju mowy przebiega prawidłowo, dziecko prawidłowo myśli, rozwija swoje słownictwo, myślenie abstrakcyjne, prawidłowo stosuje zasady gramatyczne. Przygotowanie dziecka do szkoły polega między innymi na roztaczaniu troskliwej opieki nad ostatnią fazą kształtowania się mowy, tak aby była ona już dojrzała, gdy dziecko wstąpi w progi szkoły. Niestety, doświadczenia moje z ostatnich kilkunastu lat pracy na stanowisku logopedy w Szkole Podstawowej w Teresinie, pokazują, że, odsetek dzieci z wadami wymowy nie zmniejszył się w ostatnich latach. Wśród grupy dzieci z oddziałów „0” aż 50-60 % to uczniowie z mniej lub bardziej złożonymi wadami wymowy. Problem nie dotyczy tylko ilości takich uczniów, ale również jakości ich mowy. W ciągu ostatnich lat stwierdzam po badaniach przesiewowych mowy, iż naukę rozpoczynają również uczniowie, których poziom artykulacji jest odpowiedni dla wieku 3 lat- oprócz seplenienia, rerania, występują zaburzenia wymowy innych głosek, np. l,f,w,k,g. Wiadomo, że terapia takich dzieci będzie trwała długo, a utrzymująca się wada wymowy niesie kolejną konsekwencję- niepowodzenia szkolne. Bowiem dziecko źle mówiące najczęściej pisze z błędami, słabo czyta, przejawia zahamowania w swobodnym wypowiadaniu się. Dlatego bardzo ważne jest, aby w razie zauważenia odstępstw w rozwoju mowy dziecka, jakichkolwiek wątpliwości, nie czekać, aż „przejdzie”, tylko skonsultować się z logopedą. Rodzice często zdają się również na własną intuicję lub porównują rozwój dziecka z rozwojem jego rodzeństwa. Takie postępowanie ma wady i zalety. Niebezpieczeństwo tkwi w tym, że takie porównywanie może prowadzić albo do lekceważenia różnych objawów lub też ich wyolbrzymiania (różnice indywidualne nie zawsze są oznaką deficytów). Rodzice trafiają czasami do logopedy zbyt późno, ponieważ byli uspokajani, że to naturalne i przejściowe. Zdarza się też tak, że porównują mowę swojego dziecka z mową innych dzieci, które także źle mówią i nie uczęszczają na terapię Albo też słysząc, że dziecko wymawia określone głoski, nie zauważają już ich wadliwej realizacji, np. wymowy międzyzębowej, tylnojęzykowej (r). Warto więc zawsze skonsultować się dla pewności z logopedą, który określi poziom rozwoju mowy, a w razie konieczności skieruje na specjalistyczne badania, np. laryngologiczne, foniatryczne, audiologiczne lub neurologiczne. Wcześnie podjęte działania dają lepszą szanse na wyeliminowanie wady wymowy, zapobiegają jej utrwaleniu i późniejszym niepowodzeniom.